Łączna liczba wyświetleń

07 lipca 2018

Dali radę! [1 lipiec 2018r.]

Mam się lepiej! 💪🏽
Wczoraj przez cały dzień i jeszcze dziś rano miałam lekko podwyższoną temperaturę do 37,8°C, ale najważniejsze, że już nie gorączkuję tak jak pierwszego dnia i nie śpię jak 🐻 w zimę. Dziś doktor w środku nocy pobierał mi krew do badania i potem dostałam nowe antybiotyki. Smutne... 😞, bo znów czeka mnie intensywna i długotrwała antybiotykoterapia, ale wyboru żadnego nie mam. Trzeba bakterii z mego ciała się pozbyć.
Nikt jej tam nie prosił. 💉💊
Najważniejsze, że jest już dużo lepiej i czuję się bezpieczna, bo mam bardzo dobrą opiekę. Moja pani doktor z Hamburga jest w stałym kontakcie z tutejszymi lekarzami i wspólnie ustalają plan działania jeśli chodzi o moje leczenie.
Mama jest ze mnie zadowolona, bo nie ryczę i nie marudzę jak ja to potrafię. 😂
Ale spacery muszą być!
Inaczej mogę zacząć wyć, bo spacer u mnie rzecz święta. Codziennie być musi. 😉
Lekarze na spacery pozwalają, bo wiedzą, że świeże powietrze jest najlepsze dla zdrowia dziecka. 
Teren kliniki dość duży, więc chodzić jest gdzie. Wczoraj spacerowałam tylko pół godzinki, ale dzisiaj... dobrze sobie pochodziliśmy 🤫
Miło było... z kochaną Inez, mamą i tatą.
Może wieczorem jeszcze uda nam się pójść do kościoła, bo jest na terenie kliniki.
Choć nieraz nie rozumiemy po co to wszystko się dzieje i dlaczego, ale wierzymy że Bóg może więcej zdziałać, aniżeli człowiek potrafi zrozumieć.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i modlitwy.
Trwajcie nadal przy mnie blisko.
Dziękuję

Tamtej nocy dali radę!
Taki "kapsel" w głowie to chyba było nowe doświadczenie dla zespołu operacyjnego

Moi 😘

Chciała ze mną selfie. Niech ma 😉

O, gdzie ona wlazła
***

Ledwo człapię, ale człapię.
Nie poddaję się łatwo!
Mam to po mamie 🏋️
Poza tym w stopie mam wenflon, a to trochę boli!




🏃

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz