Łączna liczba wyświetleń

30 lipca 2018

W drodze do domu [28 lipiec 2018r.]

W drodze do domu...
Mam kilka dni wolnego. Będę odpoczywać.
Po ostatnich tygodniach leczenia wyszłam na prostą!
.
Już w czwartek raniusieńko jedziemy z powrotem do Hamburga na podanie enzymu. Trochę mi go brakuje.
Dostaję go regularnie co 2 tygodnie od prawie dwóch lat. Także moje ciało się z nim zaprzyjaźniło.
.
Życie jest bardzo krótkie, szkoda czasu na rozmyślania o tym, co złego mnie spotkało.
Dziś cieszę się wolnością.
.
Buziaczki dla Was .😘
#Olimpka




Skrzydła zbyt małe [27 lipiec 2018r.]

"... Ja­ko rodzi­ce zaw­sze mu­simy mieć skrzydła wys­tar­czająco duże, aby otoczyć ni­mi dzieci i osłonić je przed krzywdą czy bólem. To fi­guru­je w naszym kon­trak­cie z Bo­giem, kiedy bie­rze­my na siebie od­po­wie­dzial­ność za ich życie..."
.
Niektóre wydarzenia podcinają mi skrzydła, odbierają siły, gdy patrzę ileż ta mała istotka musi w swoim krótkim życiu znieść. Jak wielką cenę musi płacić by móc dłużej cieszyć się życiem...
... nie zawsze umiem ją ochronić przed cierpieniem, przed bólem, przed wizją przyszłości.
Moje skrzydła są za małe.
.
Ale cieszę się, że zamontowany "kapsel" dobrze siedzi w główce Olimpii. Wygląda na to, że to co najgorsze już za nami. Jutro do domu... na króciutkie wakacje.
...i już za kilka dni kolejna dawka enzymu Brineura. Moja kochana.💗
.
#OlimpkowaMAMA
.
.
cyt.J.Carroll


Po operacji [24 lipiec 2018r.]

I już po operacji. Nowy kapsel siedzi od kilku godzin wygodnie ulokowany w główce Olimpii i czeka na podanie kolejnej dawki enzymu.
.
Mimo trudów i nieraz nieprzychylnych wiatrów jesteśmy wdzięczni za każde doświadczenie, bo dzięki niemu wyraźniej widzimy piękno życia.
To uczucie ma potężną moc, przynosi spokój i radość, ale też nie oznacza tłumienia złych emocji, a raczej prowokuje do zauważenia i docenienia tego co posiadamy, co dobre, co budzi w nas uczucia.
To wdzięczność pomaga nam przejść od bezsilności do nadziei, od lęku do pewności, od niemocy do uzdrowienia.
.
Wdzięczni niebu za opiekę, prowadzenie i stawianie na naszej drodze wyjątkowych osób.
"Nasza droga" jest Jego wolą i Jego planem.
My możemy być tylko wdzięczni za to, czym nas obdarza. Bo...
...bo piękno wiary kryje się w zaufaniu Bogu.
.
Dr G.Kammler - dobra robota! 👌
.
#OlimpkowaMAMAKinder-UKE



16 lipca 2018

Wspomnienie z Medjugorie [15 lipiec 2018r.]

Nieraz wydaje się to wszystko tak nieprawdopodobne, a przy tym jest takie prawdziwe. Takie przesłanie...
.
Dziś przypadkiem znaleźliśmy swoje zdjęcie z naszego pobytu w Medjugorje sprzed ponad 3 lat z homilią wygłoszoną w tamtejszym kościele dnia 11 lipca 2018r. Co dziwniejsze leżąc w szpitalu z Olimpią jakoś zaniedbałam codzienne zajrzenie do Ewangelii na dany dzień. Tak się akurat złożyło, że tę z 11 lipca, przeczytałam nad ranem kilkukrotnie. Bardzo utkwiła mi w sercu i powracała w myślach jak bumerang, więc wtedy rano napisałam o niej tu: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=858104811053232&id=535581076638942
.
Niektórzy pytają mnie jak Bóg mówi do człowieka. Mówi na wiele sposobów i wciąż zadziwia kreatywnością. Tu zwrócił się z nieprawdopodobnie wielkim przesłaniem, bo gdy po raz pierwszy przeczytałam tę Ewangelię pomyślałam, że tamtej nocy z 29/30 czerwca mnie "złamał", bo... pozwoliłam Olimpii odejść tym samym złożyłam ją w Jego ręce całkowicie. Oddałam swój największy skarb, który miałam na ziemi. Wiedziałam, że jak On👆 coś nie zrobi, to ja zrobić nie mogę już nic. 

Pogodziłam się z wolą Bożą niezależnie jaka ona by była.

Mogłam tylko czekać... A czekałam... śpiąc spokojnie pod drzwiami bloku operacyjnego.
.
I tak "ja" całkowicie się zdałam na Niego, a On w zadziwiająco szybki sposób sprawił, że Olimpia odzyskała swój wigor.
I cały czas odkrywam, że można jeszcze głębiej, jeszcze mocniej poczuć tę Bożą miłość.
Wierzę, że dostanę więcej...
.

My w Medjugorje. (marzec 2015r.) 




wiem, że może dać mi coś jeszcze lepszego...



Zdjęcie z Centrum Medjugorie Polska z dn.11.07.2018r.

Homilia 11.07.2018
https://www.centrummedjugorje.pl/…/stori…/mp3/20180711pl.mp3
"Dobre rzeczy mogą stać się dla mnie i dla ciebie "skarbem" na tyle, że staje się to przeszkodą w relacji z Bogiem. Na przykład relacja z najbliższymi: matką, żoną, dziećmi. Przywiązuję się i staje się zniewolony, tego, co jest dobre.(...). A Jezus chce mnie z tego wyzwolić. Nie z relacji z najbliższymi, nie z tego co jest dobre, nie ze "skarbu" i pracy, którą wykonuję, ale stosunku do tego. On może dać mi coś jeszcze lepszego. Jako jedyny może dać mi pewność, spełnienie, przyszłość jaka jest w niebie. Wymaga tylko oddania, zawierzenia"


Było fajnie, ale czas do domu [12 lipiec 2018r.]

No i tak nadszedł dzień, kiedy mogę opuścić mury kliniki w Düsseldorfie i na trochę wrócić do domu. Tak!... tylko na trochę...
.
Dziękuję personelowi Kinderklinik Station K3 za wspaniałą i troskliwą opiekę, a szczególnie mojemu doktorowi Matthias Piegsa za wielkie serce.❤️ Jednym słowem mam szczęście do fajnych doktorów. Wdzięczna.
.
Także jestem dziś szczęśliwa, sepsa pokonana, punkcja kręgosłupa też jest ok👌(bakterii już nie mam), kilka godzin temu miałam rezonans głowy w ramach przygotowania do kolejnej operacji w Hamburgu. Tym razem trzeba wstawić w moją głowę nowe "urządzenie", by móc kontynuować terapię enzymem Brineura. A wstawienie "kapsla" to bardzo precyzyjna robota, której mistrzynią jest moja pani doktor neurochirurg z Hamburga.
.
Bardzo fajnie, że doktorzy z klinik w Düsseldorfie i Hamburgu ze sobą współpracują, by wszystko było dla mnie z jak największym pożytkiem i jak najmniejszą szkodą. Są cudowni.
.
Było miło przez te dwa tygodnie, ale czas do domku... złapać oddech normalności i cieszyć się kilkoma dniami wolności od życia szpitalnego.
.
Zobaczcie:⤵️
On wciąż pozwala mi leżeć na zielonych łąkach i cieszyć się zapachem świeżo skoszonej trawy.

07 lipca 2018

Sommerfest w UKD [6 lipiec 2018r.]

No cóż Wam kochani mogę powiedzieć...
z każdym dniem jestem silniejsza i zdrowsza. Równo tydzień temu nie było nam do śmiechu, a dziś...
...dziś szalałam w klinice na extra imprezie👌
Dobrze bawili się zarówno dzieci jak i dorośli. Była dobra muzyka 🎶, jedzonko 🌭, picie 🥤i zabawy dla dzieci 🧒 oraz małe co nieco dla dorosłych 🍺🍷🎸
.
Mamie trochę stres opadł przy małym piwku 🍻 i śmiechach z Inez. Ale i tak ja z tatą bawiłam się najlepiej. Zobaczcie sami...
.
Takie imprezy mają swoje plusy.
Chore dzieci radośniejsze, rodzice bardziej wyluzowani, panie pielęgniarki z uśmiechem na oddziale pytają czy było GUT.
😉 Oczywiście, że było GUT.
.
Teraz właśnie słodko z mamą zasypiamy.
O północy 🕛 kolejny antybiotyk!
Dobranoc 🌜
.
I takie to życie przewrotne...
Jednego dnia gorzkie łzy, drugiego szczery śmiech.
.
#Olimpia w Universitätsklinikum Düsseldorf


W tę straszną noc [3 lipiec 2018r.]

Wtedy, w tę noc z piątku na sobotę... 😩
.
W dzień Olimpia w drodze z Hamburga się śmieje w odpowiedzi na pieszczochy, jest skora do zabawy, słucha bajek, wyrzuca z siebie te jej tylko znane "dźwięki", a późnym wieczorem kontakt z nią jest minimalny, porównywalny do grymasu twarzy, wymiotuje żółcią i śpi niemalże snem ciągłym, nie kontroluje swych potrzeb, wszystko z niej leci i te oczy skierowane mocno do góry.
Trudno na to wszystko było patrzeć.
.
Tuż przed północą podjęto decyzję o operacji Olimpii i przewieziono ją do Centrum Operacyjnego, gdzie jeszcze przez 3 godziny czuwał nad nią pielęgniarz i lekarz anestezjolog. Siedziałam cały czas przy niej trzymając w dłoni jej małą rączkę, a w mojej głowie piętrzyły się różne myśli. Miała taką piękną buzię i niewyobrażalny spokój na twarzy. Wtedy przyszło mi do głowy, że może ona wcale nie chce toczyć tej nieustannej walki, że może to tylko ja chcę za wszelką cenę by żyła. Nie lubię tych moich myśli, ale coraz częściej mi towarzyszą. I chyba pierwszy raz w życiu właśnie wtedy się poddałam. Powiedziałam jej, że jak chce to ja pozwalam jej odejść i nie będę się na nią gniewać. I tak trwałam przy niej ciałem, bo w mojej głowie była zupełna pustka. W "takim czasie" moja cała wola walki o Olimpię odeszła, a pozostało bezradne czekanie... na to co nam los podaruje w najbliższym czasie.
.
Przed 3 w nocy pojawił się zespół operacyjny i musiałam wyjść na korytarz. Sama, w środku nocy, w obcych szpitalnych korytarzach stałam odrętwiała patrząc tępo na drzwi za którymi zostawiłam moje dziecko. Łzy spływały same jedna po drugiej. Pojawiły się we mnie uczucia, których w sobie nie znałam.
Było mi wszystko jedno co się stanie. Zrezygnowałam!
Ona maleńka jest tam właśnie usypiana, za chwilę lekarze będą ją operować, a ja... położyłam się na kanapę, która stała w holu, spokojna jak nigdy dotąd i wsłuchując się w bicie swego serca w tej nocnej przerażającej ciszy po prostu zasnęłam.
Jak w takim czasie można spać???
Jakbym ją przekreśliła, spisała na straty. Zupełna obojętność!
Straszne uczucie, którego nigdy nie chcę już poczuć.
.
Operacja zakończyła się przed 5:00 rano i wtedy podano jej dopiero pierwszy antybiotyk. Nie wiem dlaczego tyle z tym czekali i nie zrozumiem nigdy.
Ale waleczna jest! Przetrwała!
.
Przebudziła się przed 8:00 i w odpowiedzi na mój pocałunek uśmiechnęła się do mnie tak delikatnie i subtelnie - prawie niezauważalnie. Jakie to było piękne 😂
Całą prawie sobotę podsypiała i odpoczywała nie wydając z siebie żadnego nawet najmniejszego niezadowolenia.
Po kolacji lekarze pozwolili nam wyjść na krótko na świeże powietrze.
Jakież wielkie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że na przeciwko wejścia do budynku w którym przebywamy stoi kościół.
I jeszcze drzwi ma otwarte!
Weszliśmy i było tam tak pusto i dobrze.
Na dworze wciąż gorąco, a tu taki chłód, spokój i tylko my i ON zamknięty w tabernakulum.
Nie miałam siły na modlitwę, stałam z Olimpią w ciszy i jedno co wyszeptałam to:
``Rób co chcesz. Bądź wola Twoja``. Wychodząc zobaczyłam Pismo Święte i poprosiłam, by Bóg mi coś powiedział w Swoim Słowie.
I tak dostałam Ks. Izajasza 40;9:
<< Zapowiedź ukazania się Boga
"Wsąpże na wysoką górę
zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie!
Podnieś mocno twój głos,
zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem!
Podnieś głos, nie bój się!
Powiedz miastom judzkim:
Oto wasz Bóg!" >>
.
Bóg do nas mówi, zaś człowiek z pomocą łaski Bożej jest zaproszony do tego, by swoim życiem odsłaniać ukryte głębie sensu planu Bożego. Jeśli chcemy wyznać naszą wiarę, musimy zacząć opowiadać naszą historię od samego początku, aż do jej końca...
.
Mamy jeszcze wspólnie jakąś drogę do przejścia...
.
U nas z każdym dniem lepiej.
Dziękuję, że jesteście ❤️
#OlimpkowaMAMAUniversitätsklinikum Düsseldorf

Poranny spacerek z drzemką w roli głównej, a w tle nasz szpitalny kościółek i za nim Kinderklinik, w której przyszło nam leżeć.