Łączna liczba wyświetleń

12 lutego 2020

Światowy Dzień Chorego [11 luty 2020r.]

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię» Mt 11,28
Te niezwykle budujące i dające nadzieję słowa Jezusa są w tym roku tematem Światowego Dnia Chorego, który przypada właśnie dziś. W chorobie i związanym z nią cierpieniem doświadczamy słabości własnej natury, a jednocześnie ogromu nadziei i piękna życia. Wówczas niejednokrotnie przekonujemy się o nieocenionej pomocy na jaką możemy liczyć ze strony drugiego człowieka. I tu chciałabym pięknie podziękować za wsparcie, którego w życiu dostałam tak wiele. Wspólnie wciąż dodajemy dni do mojego życia. Ile ich jeszcze jest przede mną? Nie wiem.
Cieszę się że mam leczenie w ramach ubezpieczenia, za które nie musimy płacić, a które kosztuje jakieś niewyobrażalne pieniądze, bo 1 dawka leku to koszt 250 tysiecy €. Lek przyjmuję w klinice w Hamburgu wprost do komór mózgu regularnie co 2 tygodnie od ponad 3 lat, a moje leczenie musi trwać do końca życia. Także jestem wdzieczna i cieszę się tym co mam. Mam wiele, mam szansę żyć znacznie dłużej niż mówią statystyki w mojej chorobie i mam Was.
Czego pragnąć więcej. 😘
.
Jeśli macie ochotę wesprzeć mnie 1% podatku w tej drodze naznaczonej okrutną chorobą będę wdzięczna.
KRS 00000 37904
Cel szczegółowy: 26147 GŁOWACKA OLIMPIA
.
Jestem podopieczną:
Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
http://www.dzieciom.pl/podopieczni/26147
.
Proszę nie wpłacać darowizn. Wystarczy 1%.
.
Ps. Z pieniążków zbieranych w tamtym roku udało nam się kupić taki piękny rower. Dzięki niemu, życie nie jest tak monotonne. Każdy kto mnie zna wie, że uwielbiam długie spacery. Teraz mogę wyruszyć trochę dalej, niż tylko krążyć w wózku po mieście. Rower został zrobiony według moich potrzeb.
Jest wspaniały. Dziękuję Wam bardzo.
.
#Olimpia_Glowacka
.



09 lutego 2020

Nasz Ren [8 luty 2020r.]

Nieraz trzeba sporo się natrudzić, czasami też zaryzykować, 
ale... czy nie na tym polega życie!?
.
U nas zdecydowanie najważniejszym punktem dnia jest wyjście na spacer. 
Często idziemy gdzieś, gdzie jesteśmy zupełnie sam na sam z naturą, 
jej pięknem, niebem i Bogiem. Natura potrafi ukoić swym pięknem każde zmartwienie... 
Jakże piękna ta nasza rzeka, zmienna i kapryśna. 
I ten jej brzeg, który obecnie jest trochę lądem, a trochę wodą.
A żeby zobaczyć to piękno trzeba cierpliwie czekać na odpowiedni moment, 
kiedy to Ren obficie wylewa się z brzegów. 
Już poziom wody zaczyna się zmniejszać. Nic nie trwa wiecznie. 
A my dziś lepiej przygotowani dotarliśmy do miejsc, 
w które zwykłym wózkiem byśmy nie dotarły. Nie straszne nam było dziś błocko.
.
Eh, jak pięknie 🌊🌊🌊
.
#Olimpia_Glowacka i #OlimpkowaMAMA
.






Maraton ZUMBA [7 luty 2020r.]


Ważny dzień - 08.02.2020
.
Już jutro VI Charytatywny Maraton ZUMBA w Piszu organizowany przez
 Komitet Społeczny "Pisz dzieciom" dla dwóch uroczych dziewczynek: 
Niny Paproty i Zosi Strzałkowskiej 💕
.
Pomóc Ninie i Zosi możesz także Ty!!!
Zasady są proste!
Jeśli w Maratonie ZUMBA weźmie udział min. 200 osób Ty wpłacisz 1️⃣5️⃣0️⃣zł na konto:
Komitetu Społecznego "Pisz dzieciom"
63 9364 0000 2002 0029 1118 0001
Zaryzykujesz?
Ps. Więcej o Ninie i Zosi dowiesz się w komentarzu.
.
Ja z moją siostrą Inez postanowiłyśmy wziąć udział w zakładzie i przyjąć WYZWANIE. A że dziewczynek jest dwie, przyjmujemy to wyzwanie podwójnie.
Nas być osobiście nie może, ale bawcie się świetnie.
.
#Olimpia_Glowacka
.



Wojaże czas zacząć [5 luty 2020r.]

Wojaże czas zacząć!!! Tego nam było trzeba!
.
Nasze małe wypady mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pozwalają 
zdystansować się od szarej rzeczywistości dnia codziennego. 
Chciałabym z nią przymierzyć wszystkie nieznane dotąd ścieżki, 
by każda z nich wyryła w pamięci ślad i była naszym pięknym wspomnieniem. 
Dziś było pięknie i trochę ekstremalnie, bo w środku bezdroży zaatakowało nas błoto, 
ale kto wiedział, że ono tam będzie!? 
A że nie lubimy się cofać... wleźliśmy w jeszcze większe błocko. 
Najważniejsze, że nas nie wciągnęło 🤪
.
Czas zacząć czyścić wózek!!!
Jutro raniuteńko kierunek - Hamburg 😉
.
#Olimpia_Glowacka i #OlimpkowaMAMA
.










Iść, ciągle iść... [29 styczeń 2020r.]

"Iść, ciągle iść w stronę..."
Idziemy przed siebie drogą zwaną ŻYCIE, nie patrząc się w tył, 
bo wspomnienia zbyt mocno bolą. Idziemy przed siebie na przekór wyrokom losu, 
na przekór innym i czasami nawet na przekór sobie. 
Idziemy wciąż do przodu i żadna wichura nas nie przewali. Nie ma szans. 
Dziś choć wiatr wiał nam w oczy, pokonaliśmy kilka dobrych kilometrów. 
Było fajnie!
.
Chwalimy się, a co tam 🤪
Rano skończyliśmy dla Inezki robić kocyk na wielkim szydle. 
I chyba będziemy go częściej podkradać na spacery, bo jest super cieplutki. 
Co o tym myślicie? Pomysł dobry! 
Chyba dobry!? 🤔
.
#Olimpia_Glowacka i #OlimpkowaMAMA
.




...miłość cierpliwa jest. [23 styczeń 2020r.]

"... miłość cierpliwa jest, łaskawa jest ..."
.
Minęły kolejne dwa tygodnie, które wyznaczają rytm naszego życia. 
One nadają nam sens istnienia. 
Odkąd śmiertelna choroba zaczęła odbierać Olimpii dzieciństwo minęło już 5,5 roku. 
Ten czas był przede wszystkim dla niej ogromnym wyzwaniem, 
walką z postępującą chorobą, próbą sił i przejściem z normalności 
do ciężkiej niepełnosprawności wyrażonej w utracie mowy, wzroku, 
chodzenia, siedzenia, samodzielnego jedzenia, aż do znacznej utraty świadomego myślenia 
i wyrażania swoich odczuć, oraz całkowitej zależności od osób trzecich. 
Żadne dziecko nie powinno doświadczyć takiego wyzwania, 
ale cóż może maleńki człowiek wobec wyroków losu! 
.

Dziś tylko miłość do niej determinuje większość moich życiowych wyborów, 
bez względu na to, jak czasami jest trudno. 
Więc... staramy się łapać dobre chwile, a nagrodą jest jej cudowny i bezcenny uśmiech. 
To jest najpiękniejszy dar. Boję się tylko, by ten uśmiech na jej buzi nie zgasł. 
Bądź taka, jaką jesteś. Taką Cię kocham i kochać będę zawsze 😍

.
Pozdrawiamy z kliniki w Hamburgu.
#OlimpkowaMAMA i #Olimpia_Glowacka
.
~ "Hymn o miłości" 1 Kor 13:4
.


Moja najpiękniejsza [18 styczeń 2020r.]

Moja najpiękniejsza...
Czas ma dla mnie inną definicję, bo nie wiem ile go jeszcze przed nami. Każdy dzień stał się darem. 
To sprawia, że zmieniły się moje perspektywy i podejście do życia. 
Czas pokazał co jest dla mnie największą wartością. 
To życie Olimpii! Życie mi najdroższe.
.
Dzięki leczeniu udało nam się oszukać przeznaczenie. 
I choć nie zawsze jest sielankowo, to jestem za to życie Bogu wdzięczna, 
bo każdy nasz trud buduje moją siłę i charakter i pozwala stać się lepszym człowiekiem. 
Ile ona dała mi miłości, a ile nauczyła cierpliwości i pokory do życia tylko ona jedna wie. 
Najważniejsze jest nasze tu i teraz. O przyszłości myślimy nieśmiało i dyskretnie. 
Po co wybiegać przed siebie. Na tym polu walki musimy wytrwać do końca. 
Innej opcji nie ma.
.
#OlimkowaMAMA i #Olimpia_Glowacka
.

Ps. Nad pięknym Renem, do którego mamy kilkaset kroków. 
Ulubione miejsce spacerów.

.





Wspomnienia [15 styczeń 2020r.]

Jak dobrze, że słońce nie pyta czy chcemy, by nam świeciło, 
bo wtedy chciałam by zgasło i nigdy nie nastał kolejny dzień. 
Koszmarny 14 styczeń to najtragiczniejsza rocznica mojego życia. 
I choć w żaden sposób jej nie świętuję, 
a nawet nie chcę o niej pamiętać to jest tak głęboko wyryta w moim życiu.
.
Wtedy 14 stycznia 2015r. mój świat się skończył, 
by już nigdy nie być takim jak wcześniej!!!
Wspomnienia wciąż bolą, jednak nie tak intensywnie jak wtedy. 
Każdy szczegół tamtego dnia przyprawia mnie o mdłości i dreszcz grozy, zasiewa niepokój i strach. 
Wczorajszy dzień był ciężki psychicznie, bo wspomnienia wracały natarczywie, 
choć nikt ich o to nie prosił. Oprócz obowiązkowego spaceru obie nie miałyśmy siły na nic. 
Utulone do siebie przespałyśmy popołudnie i wieczór. 
O dziwo noc też. 
Chyba potrzebowaliśmy tej bliskości i odpoczynku obie.
.
Dokładnie 5 lat temu usłyszałam diagnozę Olimpii - ceroidolipofuscynoza neuronalna NCL2, 
a poza diagnozą zero nadziei na jej życie. Tylko wyrok śmierci!!! 
W Polsce tej nadziei nie było, ale wiedziałam, że muszę o nią walczyć. 
Tak więc pierwszym krokiem znalezienia się gdzieś indziej, 
była decyzja o niepozostawaniu tam gdzie żyliśmy. 
Po prawie dwóch latach walki udało się, tylko szkoda, że w międzyczasie 
Olimpia tak wiele straciła zdrowia. Zdrowia, którego nigdy nie uda nam się odzyskać. 
Mimo to cieszę się, że ją mam przy sobie. Taką jaka jest
 - uśmiechniętą, radosną, ale też piszczącą i beczącą. 
Kocham ją najbardziej na świecie i kochać będę do końca danych nam dni.
Bez Niego bym tego nie przetrwała.
Nigdy!!!
.
Pamiętacie? Dzięki Wam się udało! 
Dzięki tysiącom listów dostaliśmy lek za darmo w ramach "terapii współczucia" 
do czasu, aż lek nie został oficjalnie zarejestrowany.
Dziękuję
💪 https://youtu.be/5zd5zvfzQ0g
.
#OlimpkowaMAMA ma złamane serce.
.