Łączna liczba wyświetleń

19 sierpnia 2017

To był trudny czas [18 sierpień 2017r.]

Kolejne dni płaczu za nami.
Dzisiejsze popołudnie trochę lepsze. Ufffff...

Przedwczoraj i wczoraj szukanie lekarzy, bo moja Pani doktor pediatra na urlopie,
by zrobić badania, które Pani doktor z Hamburga zleciła.
Przefaksowała też z kliniki do naszej apteki recepty i leki już za godzinę mogliśmy u siebie odebrać. Także wiecie były badania, pobieranie krwi itd.

Opieka zorganizowana jest dobrze, lekarze telefonicznie się ze sobą kontaktują
odnośnie mego stanu zdrowia. Poznałam super Panie pielęgniarki, które bardzo mnie polubiły. Mamie naparzyły pyszną kawę i zaleciły odpoczynek.
Tak to prawda, dałam jej w kość i w dzień i w nocy. 
Tych nowych leków nie lubię, bo po nich czuję się ospała.
Mama ich też nie lubi, więc dziś mi ich nie dała, a w zamian od rana na spacerze
z przerwami na jedzenie, bo przecież przytyć mi kazali.
Trudny czas! 

Dziś mamy w planach się wyspać i jutro wstać z uśmiechem.
To znaczy mama mi tak nakazała
😀
Dziękuję moim lekarzom z Hamburga, bo to prawdziwe anioły. Ich troska o mnie jest wielka.
To im chyba najbardziej na mnie zależy.
Dziękuję tym, którzy dziś pamiętali o mnie i pytali o moje zdrowie.
To miłe. Zawsze mogę na Was liczyć.

Ps. Inez wiesz, że dziś się uśmiechnęłam pierwszy raz od kilku dni jak rano do mnie dzwoniłaś. Zresztą słyszałaś.
Mamy tylko siebie siostra 😘

Chyba odzyskuję powoli wigor.
Choć ciągle zmęczona i słaba.
Zobaczymy co jutro przyniesie dzień.
Dzięki za modlitwy i ciepłe słowa.

Jaka ja blada ..... ojej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz