Łączna liczba wyświetleń

26 sierpnia 2019

Wzięliśmy od życia dziś dużo [24 sierpień 2019r.]

Od życia dostajemy tyle, ile sami mamy odwagę z niego wziąć. 
Dziś wzięliśmy dużo! 

Były piękne widoki zapierające dech w piersiach, niemożliwy skwar i lekkie podmuchy wiatru 
dla równowagi, ale też ból mięśni, szalejące tętno i sapiący oddech. 
Nasze trwanie jest ciągiem doświadczeń, z których każde czyni nas silniejszymi, 
bo nieraz dzień spędzony w domu jest wiele trudniejszy, 
niż ten któremu dziś daliśmy się ponieść. 
Czasami trudno nam to sobie uświadomić, 
ale dyskomfort psychiczny jest dużo cięższy niż ten fizyczny.
Olimpia dała radę. Była super dzielna, wcale nie płakała i nie piszczała, 
choć też dość zmęczona, bo wczoraj wróciliśmy z kliniki.
Inez skakała po skałkach jak prawdziwa kozica. 
Na pamiątkę do domu przywiozła małego siniaka.
No i bez cioci Izy, która nas dziś dzielnie wspierała 
nigdy nasza wyprawa nie wyglądałaby tak jak wyglądała.
Dziękujemy za piękny czas
.
Hmmm... Jednym słowem księżniczka Olimpcia siedziała sobie wygodnie w swojej karocy, 
gdy nam niejednokrotnie drżały mięśnie i brakowało tchu.

Mimo wszystko było pięknie.
Nasza królewna jest warta każdego wysiłku!
.
Ps. Wróciliśmy w nasze miejsca, których z Olimpią kilka tygodni temu 
nie byłam w stanie sama przejść 💪

w mieście: Solingen.
.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz