Łączna liczba wyświetleń

22 maja 2018

Wspomnienia... w ZOO [21 maj 2018r.]

Takie zwykłe momenty jak ten są często przez nas niezauważalne i lekceważone, 
a tak naprawdę to prawdziwe perełki naszego życia. 

I gdzieś w sercu mam ten żal, który zawsze już pozostanie nad tym, 
czego już nigdy nie będzie. 

Ona, taka malutka, żywa iskierka zawsze wśród swojego zabiegania potrafiła na chwilę się zatrzymać, by zapytać: SMUTNO CI, TAK? DLACEGO PŁACESZ? PODOBA CI SIĘ? Wiedziała co się w domu dzieje. Nic nie umknęło jej uwadze. Taka maleńka 3-4 latka, która nie patrzyła tylko w siebie, a dostrzegła drugiego człowieka. Zawsze w sklepie pytała? MAMO, KUPIS...? I zawsze po chwili dodawała... I DLA NEŚKI TES. Zawsze!!! Nigdy nie zjadła sama, zawsze w maleńkich rączkach dzieliła po równo dla każdego. Jak mało dziś tak pięknych ludzi, którzy nie skupiają się na swoim JA. 

Dlaczego to wszystko zostało zabrane?
Dlaczego tak szlachetna mała osóbka dziś niewiele z tego pamięta?
Dlaczego ta choroba zabrała jej tak wiele? 

I co z tego..., że zabrałam ją do ZOO, jak ona niezbyt świadoma tego co wokół niej się dzieje. 

Jak żebrak trzeba zadowolić się tym, co pozostało, by przypadkiem i tego nie stracić. Jak znaleźć w sobie tę chwilę, by usiąść w ciszy i po prostu być wdzięcznym za wszystko co mam.
Czasami tak trudno... coraz trudniej. 

Ona powinna mi w tym ZOO zadać 1000 pytań! 

😧😭
🤧
#OlimpkowaMAMA w Kölner Zoo



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz