Napisała mi:
Die Mutter Gottes verbindet uns "von Herz zu Herz"!
Dziś wiem, że nie ma przypadkowych spotkań,
bo kiedy na drodze życia staje Ci ktoś wyjątkowy,
poznajesz to instynktownie i masz tę pewność,
że jest bliski twemu sercu, mimo, że go jeszcze nie zdążyłaś dobrze poznać.
Tą zupełnie niezwykłą kobietę poznaliśmy prawie 2 lata temu w szkole Olimpii,
była w niej przez rok pielęgniarką.
Piszę była..., bo dziś cieszy się już zasłużoną emeryturą, mieszka od nas bardzo daleko,
ale myślami jest bardzo blisko nas, a my niej.
Życie często stawia na drodze nam ludzi,
którzy muszą Cię w pewnym momencie otoczyć troską, zrozumieniem, wyrozumiałością,
a być może nawet Cię pokochać, by później usunąć się w cień.
.
Bärbel zakochałam się w Twojej dobroci, w Twoim sercu, w Twoim spojrzeniu.
Nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszył mnie list od Ciebie z płytą,
którą nam przysłałaś z najpiękniejszymi pieśniami Uwielbienia wprost z Medjugorie.
Wylałam wczorajszego wieczoru przy nich morze łez,
bo przypomniały mi o naszym tam pobycie 5 lat temu.
Powiedziałaś mi kiedyś, że chciałabyś tam wrócić.
Wczoraj napisałaś mi, że: "Matka Boża łączy nas „z serca do serca”,
a ja mam nadzieję, że Ona sprawi, że kiedyś pojedziemy do Niej do Medjugorie obie.
Choć obie jesteśmy chrześcijankami różnych wyznań,
w oczach Boga i Jego Matki jesteśmy jednakowo ważne.
.
Bärbel dziękuję Ci za wszystko piękna kobieto!
Buziaki od nas wszystkich.
.
.
Ps. Wczoraj na spacerze z Olimpią znalazłam kamień z napisem LOVE
i pomyślałam, że jest tak wiele osób, które o nas myśli i nas kocha.
Po południu przyszedł list od Bärbel.
Taka piękna niespodzianka, dla duszy i ciała.
Wyjątkowa, jak cała Bärbel.