Łączna liczba wyświetleń

25 lutego 2017

Moja MISTRZYNI ŻYCIA [24 luty 2015r.]

Jak patrzeć w jej piękne, czarne oczy... i nie uronić łzy.
Łzy przesiąkniętej radością za wczoraj, wdzięcznością za dzisiaj i wielkim strachem o jutro.
Nigdy nie wiadomo ile jeszcze czasu nam pozostało, by cieszyć się sobą.
Życie jest takie nieprzewidywalne!

Choć wśród radosnych chwil naszego życia bywają i trudne emocje musimy nauczyć się bardziej delektować pięknymi momentami, celebrować wspól...nie spędzony czas, z bijącym sercem oczekiwać cudu i nieśmiało planować przyszłość.

Dziś naszą "codzienność" wyznacza co 2-tygodniowe podanie kolejnej dawki enzymu, a cała reszta to skromny do tego dodatek.

Mój WIELKI SKARB.
Moja DZIELNA WOJOWNICZKA.
Moja MISTRZYNI ŻYCIA.24 luty
Moja KOCHANA OLIMPKA
<3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz