Łączna liczba wyświetleń

29 grudnia 2019

Olimpik i czas na półroczne badania [13 grudzień 2019r.]


Nasza miłość tak wielka, że może góry przenosić.
Za nami 3 doby pobytu w klinice w Hamburgu (jak co pół roku), w których Olimpia przechodzi szczegółowe badania, by ocenić jak działa leczenie i czy bardzo przez te kilka miesięcy jej stan się pogorszył. Jak wiadomo to leczenie paliatywne i nie cofa zmian, które choroba poczyniła, ale znacząco spowalnia jej dalszy postęp.
.
Macierzyństwo z tak chorym dzieckiem przypomina wojnę. Wojna to taki czas, kiedy łatwiej o heroiczne czyny i

bohaterską postawę. Ostatnie 2 miesiące to właśnie była walka o powrót do tego co było przed stanem padaczkowym we wrześniu. Swoją niemoc i złość przekułam w działanie. I są efekty!!!
Można powiedzieć, że prawie wszystko wróciło do normy. Prawie, bo w zapisie EEG mamy dużo więcej ognisk padaczkowych. Wierzę też, że mózg Olimpii potrzebuje więcej czasu na stabilizację jego pracy i za kolejne pół roku zapis wyjdzie dużo lepszy. Nasz doktor zadowolony z Olimpii, bo trzyma się stabilnie, jest kontaktowa, uśmiechnięta, spokojna i bardzo grzeczna. Ujrzeć uśmiech i radość w oczach naszego doktora, że z Olimpią jest dobrze jest tak bardzo budująca. My wszyscy chcemy, aby tak stabilnie było dalej. Olimpik (jak mówi na nią jej doktor) znów się spisała! Moja córka.
.
Patrząc z zewnątrz może się wydawać, że bycie mamą dziecka z nieuleczalną chorobą to koniec świata. Owszem, świat może się skończyć. I był moment, że się skończył. Ale tylko na moment. Po buncie, załamaniu, po tysiącu zadanych pytań, przychodzi moment, kiedy w głowie pojawia się inna myśl: nie mogę jej zostawić samej. Muszę o nią walczyć. Do końca... I tak każdego dnia walczymy i każdego dnia odnosimy zwycięstwo!!!
.
#OlimpkowaMAMA
.


EEG

Po MRT (rezonans)

Po MRT wracam do swojej kliniki

Przyszedł też Mikołaj z prezentami

Z naszą Bożenką w klinice

Taka zrelaksowana wracam do domku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz