Nie wiem jak długa będzie nasza wspólna droga, dlatego staram się być wdzięczna
za każdy dzień razem, nic nie odkładać na później, i nie mówić zaraz.
Chcę cieszyć się z bieżącego dnia, nie myśląc o jutrze, bo od jutra nie zacznie się inne życie!
Jakoś dla mnie od kilku lat to wyjątkowo ciężkie dni, bo myślę o śmierci intensywniej niż przed laty.
A nie mogę być słaba, muszę ogarnąć moje życie i kochać dziś,
bo jutro może być za późno,
jutro może nie nadejść,
jutro może nas nie być.
Tej kruchości życia doświadczam na co dzień patrząc na moją Olimpię i po ludzku się boję...
Wiem tylko jedno, że w chwilach próby chcę być blisko Chrystusa, bo ona z Nim będzie.
A ja chcę być z Nimi 😇, bo...
"to nie jest tak, że my żyjemy, a oni umarli. To oni żyją, a my umieramy".
.
Dziś jesteśmy na cmentarzu, by zapalić symboliczne światełko dla naszych bliskich,
których groby są tak daleko i poprosić o wsparcie nieba Wszystkich Świętych i tych,
którzy tej świętości wciąż oczekują w czyśćcu.
To ich święto... dziś i jutro.
— zaduma na nad własnym życiem w: Katholischer Friedhof.
cytat ks. Piotr Pawlukiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz